"Emil ze Smalandii" Astrid Lindgren
"Emil był to chłopiec dziki i uparty, nie taki grzeczny jak ty. Chociaż, należy to przyznać, że kiedy nie wrzeszczał, wyglądał na grzecznego. Miał okrągłe niebieskie oczy, okrągłą, rumianą twarz i jasne, kędzierzawe włosy. Wszystko to razem wyglądało tak, jakby Emil był prawdziwym aniołkiem. Ale pozory mylą. Emil miał pięć lat, był silny jak źrebak i mieszkał w zagrodzie Katthult we wsi Lonneberdze w prowincji Smalandia. Miał ulubioną granatową czapkę z czarnym daszkiem, dość brzydką."
Nie tak dawno odnalazłam na strychu u rodziców mego zniszczonego ciągłym czytaniem "Emila". Jako dziecko uwielbiałam serial emitowany w telewizji pod tytułem "Emil z Lonnebergi", a fraza "Emil, do drewutni!" doskonale wyryła mi się w pamięci :)
"Emil ze Smalandii" autorstwa jednej z moich ulubionych autorek ("Dzieci z Bullerbyn" są esencją czytelniczą mego dzieciństwa) to napisana z humorem książka dla dzieci. Opisane są w niej trzy zabawne historyjki z życia Emila:
- Wtorek 22 maja, kiedy to Emil wsadził głowę do wazy z zupą,
- Niedziela, 10 czerwca, kiedy to Emil wciągnął na maszt małą Idę (moja ulubiona),
- Niedziela 8 lipca, kiedy to Emil hulał na równinie Hultsfred.
Książeczka jest bardzo zabawna. Psota goni psotę. Drewnianych ludzików, struganych własnoręcznie w szopie przez Emila przybywa, choć tak naprawdę każda jego intencja jest z gruntu dobra. Utknął w wazie, bo rosół tego dnia był wyjątkowo pyszny i Emil nie chciał uronić ani jednej kropelki. Wciągnął na maszt swoją siostrę, by mogła zobaczyć miasteczko Mariannelund. Zjadł całą kiełbasę przeznaczoną na przyjęcie, bo był zwyczajnie głodny. Wsadził pani Petrell mysz do torebki, by zwierzątko mogło zwiedzić Vimmerby. A na grzbiecie Gwiazdki pojechał samotnie aż na równinę Hultsfred, bo tęsknił już bardzo za parobkiem Alfredem, do którego był niezwykle przywiązany.
Astrid Lindgren
"Emil ze Smalandii"
Przełożyła: Irena Szuch- Wyszomirska
Nasza Księgarnia, Warszawa 1990
Też kocham Emila. W tamtym tygodniu czytałam listy Lindgren z Sarą. Polecam Ci lekturę.
OdpowiedzUsuńa chętnie zajrzę:)
Usuń